sobota, 5 grudnia 2009

Sunotrack

nfs, carbon, need for speed NFS Undercover Soundtrack nfs, carbon, need for speed
● Airbourne - Girls in Black
● Amon Tobin - Mighty Micro People
● Asian Dub Foundation - Burning Fence
● Bonobo - Scuba ( Amon Tobin Mix )
● Circlesquare - Fight Sound Part 1
● Floor Thirteen - Blame it on me
● From First to Last - I once was lost but now am profound
● Hybrid - The Formula Of Fear ( Matrix DUB )
● Innerpartsystem - This empty love
● Justice - Genesis
● Kinky - Mexican Radio
● Ladytvon - Ghosts
● Mindless Self Indulgence - Never Wanted to Dance (Electro Hurtz Mix)
● Nine Inch Nails - The Mark Has Been Made
● Nine Inch Nails - The Wearing
● Ojos De Brujo - Piedras vs Tanques
● Pendulum - 9,000 Miles
● Pendulum - Granite
● Pendulum - Tempest
● Puscifer - Indigo Children (JLE Bub Mix)
● Puscifer - Momma Sed (Tandemonium Mix)
● Qba Libre & M1 - God Damn
● Recoil - Shunt
● Recoil - Vertigo
● Recoil - Want
● Splitting Adam - On My Own
● Supergrass - Bad Blood
● The Fashion - Like Knives
● The Pinker Tones - Electrotumbao
● Prodigy - First Warning
● The Qemists - 2 Stompbox (Spor remix)
● The Whip - Fire
● Tricky - Loalition
● Tyga - Diamond Life

REcenzia gry nfs Andercover

Undercover jest najmłodszym dzieckiem serii Need for Speed – bodajże najbardziej znanej, jeśli chodzi o gry wyścigowe. Pierwsze wzmianki o UC pojawiły się razem z tajemniczą stroną WhichRoadToTake.com. Nie było na niej najmniejszej wzmianki o tym, że jest poświęcona grze komputerowej. Jednak fani szybko domyślili się, o co chodzi. Wreszcie, na krótko przed targami Games Convention w Lipsku, studio Black Box wypuściło pierwszy oficjalny trailer. Był świetnie zmontowany i bardzo rozbudził apetyty fanów. Późniejsze screeny, gameplaye i filmiki z prawdziwymi aktorami tylko podgrzewały atmosferę. Producenci zapowiedzieli, że dema nie będzie, a grę będzie można przetestować dopiero w dniu oficjalnej premiery. Ten dzień nareszcie nastał. Jak więc prezentuje się najnowszy Need for Speed w akcji ?



Piękne Gallardo i tępa policja



First Outtake


Pudełko z grą prezentuje się przyzwoicie. Ładne opakowanie DVD, w środku płyta z grą, instrukcja (niestety, jak zwykle w przypadku gier od EA – cieniutka, zawierająca tylko podstawowe informacje), oraz dwie ulotki reklamowe. Instalacja nie trwa długo, czas więc sprawdzić co gra oferuje. Logo NFS, EA, Black Box, tworzenie profilu. Wpisujemy nazwę, enter, wczytywanie i od razu jesteśmy rzucani w środek ucieczki przed policją za kierownicą Nissana 370Z. Kończymy wyścig, dopiero teraz możemy obejrzeć intro gry. Kończymy oglądać i rozpoczynamy naszą karierę. Zaraz, zaraz. A gdzie jest menu główne!? Ano w grze menu głównego nie ma. Służy za nie menu pauzy w karierze. Z tamtąd też możemy dostać się do multiplayera, czy trybu szybkiego wyścigu. Rozwiązanie dość dziwne jak na grę wyścigową, w praktyce raczej nie przeszkadza. Innym dość rzadko spotykanym w racerach rozwiązaniem jest możliwość zdobywania przez naszą postać punktów doświadczenia i awansowanie na kolejne poziomy (w grze nazwane "poziomami kierowcy". Gdy przechodzimy na wyższy level dostajemy bonusy do prędkości maksymalnej, przyczepności itp. Pomysł nie dość, że nie jest innowacyjny (pierwszy raz coś podobnego widzieliśmy w S.C.A.R. z 2005r.), to jeszcze przy ogólnej łatwości rozgrywki w praktyce w ogóle nie odczuwalny.



Multiplayer i świetna zabawa w policjantów i złodzieji.


Take me down to the


Tri-City. Brzmi znajomo? Możliwe, gdyż Tri-City to anglojęzyczna nazwa… naszego polskiego Trójmiasta! Tym razem, nie o tym mieście mowa. Tri-City Bay to miasto, w którym przyjdzie nam się zmagać w NFS:Undercover. Składa się ono z 4 części: Palm Harbour, Port Crescent, Gold Coast Mountains, oraz Sunset Hills. Każda ma swój klimat, inny niż pozostałe. Co ciekawe, całe miasto dostępne jest od samego początku - nie ma żadnych niewidzialnych barier. Inna sprawa, że zanim nie posuniemy się dalej z fabułą, w innych częściach po prostu nie ma co robić. Chyba że chce się pojeździć po drogach szybkiego ruchu. Dzielnice Tri-City połączone są bowiem siecią autostrad. Typowych, amerykańskich, cztero-pasmowych Highway`ów. Muszę przyznać, że jazda nimi z ogromną szybkością i unikanie cywilnych wozów sprawiła, ze pierwszy raz od dłuższego czasu uśmiechałem się, grając w NFSa.



One tylko tak groźnie wyglądają...



I`ve Got a Fast Car…


W grze mamy do dyspozycji 53 samochody najróżniejszych klas. Jak zwykle znajdziemy tu zarówno potężne muscle cars, jak Dodge Challenger, klasyki tuningu, jak Toyota Supra, oraz europejskie super samochody typu Lamborghini Murcielago, czy McLarena F1. Tym razem zostały one podzielone ze względu na pochodzenie (Europejskie, Japońskie i Amerykańskie) oraz osiągi (4 poziomy). O ile do doboru samochodów ze wzgl. na to skąd pochodzą nie można mieć żadnych pretensji, o tyle podział osiągów budzi spore kontrowersje. No bo jakim cudem Renault Megane może rywalizować z Nissanem Skyline, a ciężki jak dom Mercedes CLS z Mercedesem McLarenem SLR? Również ceny niektórych wozów dziwią. Najlepszy przykład: Bugatti Veyron. W rzeczywistości kosztuje ok. 1mln $,
a w Undercover - 375 tys. $. Z drugiej strony Chevrolet Corvette – 200.000$ w UC, przy 75.000$
u dealera w USA. Podział klas i ceny- niby drobnostki, a już kładą w wątpliwość realizm gry.
Naturalnie, każde auto można poddać drobiazgowemu tuningowi. Co prawda, zubożał on nieco w stosunku do ProStreet, ale dodano parę użytecznych drobiazgów, jak podgląd vinyli przed nałożeniem je na wóz. W ogóle system naklejek został poprawiony i wszystko przebiega dużo płynniej.



R8 da się wreszcie porządnie stuningować.


Bugatti Veyron, do niedawna najszybszy seryjny wóz świata. Któżby go nie chciał. Tym bardziej jeśli możemy go mieć... w grze!



Story of the Year?

Według zapowiedzi twórców, fabuła miała być jedną z najważniejszych składowych Undercovera. Obiecywano pasjonującą historię, oraz wstawki filmowe rodem z Hollywood. Chcieli dobrze, wyszło jak zawsze – czyli przeciętnie. Z jednej strony, historia, choć przerabiana w filmach nie raz, jest dość interesująca. Znajdziemy tu zarówno zwroty akcji, jaki i wielu różnych, ciekawych bohaterów. Cut-scenki są niestety dużo gorsze. Widać, że aktorzy nie przykładali się za bardzo do swoich ról. Reżyseria zaś nie jest dużo lepsza od większości dzieł Uwe Boll`a. Powiecie, że narzekam na mało istotny w grze wyścigowej element? No i co? Skoro panowie z Black Box poświęcili mu czas, zamiast dopracować grę, to trzeba ich za to skarcić.



Podczas zatrzymania towarzyszy nam animacja, a raczej jedna z kilku animacji. Od razu przypomina się Hot Pursuit.



Let`s play!


Podczas naszej przygody w Tri-City będzie nam dane uczestniczyć w kilku trybach wyścigów, które zostały podzielone na 3 kategorie: Wyścig, Pościg i Zadanie. W pierwszym trybie łatwo domyślić się, o co chodzi. Do znanych nam już Circuitu, Sprintu i Checkpointu dołączają dwa nowe – Wyprzedzanie (coś jak Outrun z Underground 2, tyle że na prowadzeniu musimy się utrzymać przez określony czas), oraz Highway Battle. Miał on być flagowym trybem Undercover i trzeba przyznać, że nie zawodzi. Naszym celem jest odjechanie przeciwnikowi na 300 metrów. Utrudnia nam to spory ruch uliczny (w dodatku nieprzewidywalny – trzeba być naprawdę skupionym )w dodatku każdy większy dzwon kończy imprezę i musimy jechać od nowa. W grze zabrakło tak lubianych przez graczy sprintów i dragów. O ile wyścigi równoległe w formie znanej z ProStreet faktycznie by tu nie pasowały, o tyle brak możliwości jazdy kontrolowanym poślizgiem trochę dziwi. Zadania pościgowe to całkiem inna bajka. Jak sama nazwa wskazuje, polegają one na zabawie z policją. Mamy tu trzy typy zawodów: ucieczka, niszczenie radiowozów oraz suma zniszczeń. Pierwszy polega na jak najszybszym zgubieniu ogona, drugi na zniszczeniu n radiowozów i zgubieniu ogona, a trzeci na zrobieniu jak największych szkód i zgubieniu ogona. Brzmi podobnie i tak też jest w praktyce. Niezależnie od tego, jaki tryb wybierzemy, rozgrywka jest niemalże identyczna. Co więcej, jest też banalna. Policjanci w grze mają chyba inteligencję homara, bo często nawet nas nie dostrzegają. Parę Pursuit Breakerów (tak, wróciły) znaleźć kryjówkę i po sprawie. Zadania to chyba najciekawszy element rozgrywki. Są one dość zróżnicowanie – czasem musimy ukraść samochód i bez zainteresowania policji dowieść go do dziupli, innym razem musimy rozbić wóz jakiegoś gangstera, albo w wyznaczonym czasie dostarczyć w dane miejsce jakąś przesyłkę. Fakt, RPG to to nie jest, ale zawsze coś. Niestety. Gra jest cholernie łatwa. Przeciwnicy jeżdżą wolno, przeważnie bierzemy wszystkich na starcie, a policjanci to chyba totalne bezmózgi. W późniejszych etapach gry pomaga nie tuningowanie naszego auta, przez co konkurencja może nas łatwiej dogonić. Na początku jednak wyścigi przechodzimy bez żadnego wysiłku. Naturalnie, nie samą karierą człowiek żyje. Naturalnie nie mogło w Undercoverze zabraknąć szybkiego wyścigu, oraz multiplayera. Gra on-line prezentuje się całkiem dobrze, także za sprawą nowego trybu „policjanci i złodzieje”. Gracze dzieleni są tam na dwie drużyny, i tak jak w popularnej dziecięcej zabawie- jedni muszą znaleźć paczkę i przeszmuglować ją do kryjówki, drudzy muszą im w tym przeszkodzić. Co ważne, lagi są mało odczuwalne, nawet na dość słabych łączach, a dobór graczy jest szybki i przyjemny. Mimo to, brakuje opcji rozgrywki za pośrednictwem sieci lokalnej, co może sprawiać problem na turniejach. Wracając do szybkiego wyścigu - z przyjemnością informuję, że powrócił tryb „My Cars”, dzięki czemu bez żadnych ograniczeń możemy tuningować swoje ulubione wozy, by potem pojeździć nimi w quick race, lub multiplayerze.



Highway Battle daje naprawdę dużo frajdy. No, chyba że kończy się w taki sposób...



So how you gonna do it?


Jeszcze przed premierą, panowie z Black Box chwalili się tajemniczym i ponoć rewolucyjnym systemem o nazwie HDE, czyli Heroic Drive Engine. Jest to silnik, który pozwala nam wykonywać efektowne i w rzeczywistości niesamowicie trudne do wykonania manewry z dziecinną łatwością. W grze ten system sprawdza się całkiem fajnie. Inna sprawa, gdzie się podział realizm. J-turny przy prędkości 150km/h? Takie rzeczy tylko w erze… UndercovERZE oczywiście. Da się także driftować, ale raczej na padzie, lub kierownicy. Na klawiaturze auto zbyt szybko kontruje i wychodzi z poślizgu. Do końca nie wiadomo, jaki wpływ na zwykły model jazdy miał HDE. Jakikolwiek on nie był, efekt jest dość dziwny. Nie ma tu strachu przed skręcaniem, jak w ProStreet, ale nie ma też przyjemności z jazdy jak w Most Wanted i Undergroundach.



Przeciwników zwykle widzimy tylko na starcie.



I wanna see what you`ve got.


Gry z serii Need for Speed nigdy do brzydkich nie należały. Tym razem nie jest inaczej. Oprawa przypomina bardzo tą z Most Wanted – tak jak tam ścigamy się tylko o wczesnym poranku, lub wieczorze, wiec towarzyszy nam zawsze złota poświata. Wystarczy się jednak bliżej przyjrzeć, by dostrzec bardzo dokładnie odwzorowane modele samochodów, oraz efektów środowiskowych. Skoro już o tym mowa, należy wspomnieć o jezdni, która świeci się, jakby ktoś właśnie wypolerował ją jakimś nabłyszczaczem, wszechobecnym słońcu, które wydaje się świecić z każdej strony, oraz dziwnie mieniących się oponach. Z drugiej strony mamy paskudne wręcz animacje towarzyszące wjechaniu w pursuit break ery, oraz modele pojazdów z ruchu drogowego. Naturalnie, ładna grafika zawsze pociąga za sobą wymagania sprzętowe. Teoretycznie, nie są one wysokie, jak na dzisiejsze standardy, ale w praktyce jest trochę inaczej. Trochę? Za mało powiedziane. Jest zupełnie inaczej. Gra została bowiem fatalnie wręcz zoptymalizowana. Potrafi przyciąć się nawet na najlepszym sprzęcie. Co ciekawe, na zestawach z grafiką od ATI i procesorem Intela jest już całkiem przyjemnie. W czym więc rzecz?



Trzeba przyznać, że efekty graficzne robią wrażenie.



Play it fucking loud!


Oprawa dźwiękowa trzyma poziom. Soundtrack w grze jest całkiem przyjemny. Twórcy podarowali nam jednak za dużo elektroniki i popu (!?) a za mało rapu oraz szybkiego, rytmicznego rocka. Mimo to, jest dużo lepiej niż w ProStreet, ale do mistrzowskich pod tym względem Undergroundów oraz Most Wanted sporo jeszcze brakuje. Minus dla Black Box także za fakt, że podczas dowolnej jazdy po mieście, w tle nie leci żadna muzyka. Na szczęście dzięki temu możemy wsłuchać się w odgłosy wozu. A warto. Dźwięki samochodów są wprost świetne! Od świstu turbosprężarki w Suprze, przez ryk V8 w Chargerze aż po brutalny dźwięk W16 w Veyronie. Cud, miód i orzeszki. Odgłosom silnika towarzyszą równie miłe dla uszu syczenie nitro, piski opon oraz świsty powietrza, kiedy mijamy inne samochody. Dobra robota!



V8 Challengera... żałujcie, że nie możecie tego usłyszeć...



And the Winner is


Podsumowując, dobrze, że seria Need for Speed wraca do korzeni, ale styl, w jakim to robi, pozostawia wiele do życzenia. Najnowsze dziecko studia Black Box jest grą dobrą, ale nie wybitną. Irytują błędy w optymalizacji, żenujący poziom trudności i kiepskie scenki filmowe. Cieszy udźwiękowienie, ciekawa fabuła i duże, choć puste miasto. Gra miała wielki potencjał, który niestety nie został w pełni wykorzystany. Miejmy nadzieję, że za rok twórcy zaprezentują nam grę, która jak parę lat temu Underground sprawi, że seria na nowo zaświeci jasno wśród innych gier wyścigowych.

PLUSY
+ Dźwięki
+ Fabuła
+ Dużo różnych wozów
+ Grafika
+ Tryby gry
+ Miasto

MINUSY
- Optymalizacja
- Cut-scenki
- poziom trudności

Ocena końcowa: 7/10


Wymagania

Nfs Shift tracklista

Electronic Arts ujawniło pełną listę piosenek, które pojawią się w grze Need for Speed: Shift. Niespodzianka - jest wśród nich kawałek polskiego wykonawcy.

Tracklista Need for Speed: Shift wygląda następująco:

  • Buraka Som Sistema feat. Pongolove - Kalemba (Wegue-Wegue)
  • Chase And Status feat. Plan B - Pieces
  • Deadmau5 - Ghosts N Stuff
  • Eagles Of Death Metal - Anything 'Cept the Truth
  • Fort Knox 5 feat. Asheru - Insight (The Nextmen Remix)
  • Gallows - I Dread The Night
  • In Case Of Fire - This Time We Stand
  • Jamal - Pull Up
  • Kanye West - Paranoid (Part 2)
  • Kasabian - Underdog
  • The King Blues - The Streets Are Ours
  • Mala Rodriguez - Te Convierto
  • Mando Diao - Mean Street
  • MSTRKRFT feat. E-40 - Click Click
  • N.A.S.A. feat. Spank Rock, MIA, Santigold and Nick Zinner - Whachadoin?
  • The Prodigy - Run With The Wolves
  • The Qemists feat Mike Patton - Lost Weekend
  • Regular John - Transmitter
  • Rootbeer - Under Control
  • Shinichi Osawa - Electro 411 (Lies In Disguise Mix)
  • Spoon Harris & Obernik - Baditude
  • TOKIO - Dogonim
  • Twisted Wheel - Oh, What Have You Done?
  • Two Fingers feat. Sway - High Life

Niespodzianka - Jamal i "Pull Up". To "nasz" głos w NfS. A to "nasz" kawałek:

Nfs Shift

Dzisiejszy news będzie dotyczył wszystkich trzech najnowszych Need for Speedów, którymi Electronics Arts aktualnie się jeszcze zajmuje, a jest to Shift, World Online i Nitro. Taka paczka informacji spowodowana jest lekkim przestojem w redakcji - wielu redaktorów jest na dłuższym bądź krótszym urlopie, inni za to mają dużo zajęć lekcyjnych i pozalekcyjnych na głowie. Mógłbym tak wymieniać dalej, usprawiedliwiać i lamentować, jednak zamiast tego wolę przejść do właściwej części, czyli przekazaniu Wam informacji ze świata NFS - niektóre są świeże jak chrupiące bułeczki, niektóre mniej, lecz nadal trzymają termin ważności.

Startujemy z najpoważniejszym tytułem z trzech nowych NFS-ów, mianowicie z Shiftem. Kilka dni temu Panowie z SimGarage UK pokazali screeny nowego auta, którym będzie można śmigać w Shifcie - jest to concept Alpine A415! (Obrazki z autem są pod newsem.) Wszystko to za pomocą programu ich autorstwa, 3DSimED. Przy okazji wypuszczenia wersji 2.6 tego kombajnu umożliwili obsługę rozpoznawania plików właśnie z Shifta, co zaowocowało pomysłem z dodaniem tego auta, a w przyszłości pewnie także innych modyfikacji w grze.

Ciągnąc temat dalej, twórcy 3DSimED stworzyli tutorial, w którym to tłumaczą jak stworzyć własne auto w owym zacnym programie. Sam jeszcze tego nie próbowałem, gdyż poradnik został wypuszczony dosłownie przed chwilą, jednak myślę, że znajdę chwilkę czasu, żeby zobaczyć o co w tym wszystkim chodzi. Tutek w formacie PDF jest dostępny TUTAJ.

Następny punkt tego newsa, to druga część All the World's a Stage - dyrektor artystyczny zajmujący się NFS World Online prezentuje postęp w pracach nad tą częścią. Moim zdaniem taka podkręcona miejscówka z wielkim policyjnym pączkiem pochodząca z Most Wanted wygląda całkiem nieźle, co możecie zobaczyć na tej STRONIE.

Zamykając newsa, należy także poinformować o trzeciej, dzisiejszej ciekawostce, tym razem ze świata Nitro. Otóż na największym portalu społecznościowym pojawiła się beta NFS Nitro Facebook Game . EA szuka beta testerów na ten weekend, którzy pomogą wyeliminować różne niedopatrzenia w ich przeglądarkowej grze. Cóż, Grona, Naszej Klasy i tym bardziej Facebooka nie posiadam, więc musicie obczaić tą grę sami. Miłego grania.